PanLenguś

To była moja pierwsza próba z taką szynką. :D Edit: Od Was dowiedziałem się, że peklowane mięso nie powinno się piec w temperaturze powyżej 130 stopni. Tutaj pewnie trochę ja przekroczyłem, więc nie popełniajcie mojego błędu! Na szczęście jednak przy tak dużym kawałku on baaardzo wolno łapał temperaturę więc myślę że te kilka stopni za dużo nie zrobiło przypału (; Generalnie wyszło całkiem dobrze jednak najlepiej to smakowały biodra jeszcze na ciepło wyjęte z parzenia. To był totalny sztos! Co do jedzenia na zimno to myślę, że solankę z 5% można zwiększyć spokojnie do 7,5% soli. Następnym razem mam pomysł jak lepiej ostrzyknąć mięso by było bardziej czosnkowe. W offsecie wędzenie jest inne niż w naszych typowych wędzarkach. Duża część osób powie pewnie, że w ogóle nie jest to wędzenie. Tutaj raczej temperatura jest wyższa i ma zachodzić pełne spalanie przy czystym dymie. Wędziłem szynko stosunkowo nie długo jak na jej wagę i myślę że następnym razem będę trzymał ją z 10h w 80 stopniach i potem dopiero parzył jednak jak się chce mega mocno wędzony smak to trzeba użyć do tego innego urządzenia lub dodatkowo nastrzyknąć liquid smoke-iem. Brzmi jak kolejny projekt do wykonania :D Miło było coś znowu wrzucić bo dawno tego nie robiłem. Mam nadzieje że taki porządny filmik trochę to wynagrodzi (;

Co robimy następnym razem? :D Najpierw wróćmy do kurczaka. Solankę zrobiłem 4% soli, 1% cukru, 1% imbiru i kolendry 2% czosnku. Kurczak siedział w niej dobę i było to trochę za krótko chyba że bym nastrzykną piersi i najgrubsze części udek. Nie mniej sama solanka nadała kurczakowi w miejscach, gdzie dobrze przeszła maga pyszny smak. Co do wędzenia to będą się ludzie burzyć, że wędzę w 110 stopniach. W stanach to się nazywa wędzeniem ciężko mi znaleźć polski odpowiednik tego słowa :D Ważne że kurczak nabrał w niektórych miejscach bardzo przyjemnego dymnego aromatu i skórka się super wysuszyła Co do smażenia. To po pierwszym smażeniu trzeba zrobić odpoczynek do momentu, aż temperatura wewnątrz mięsa przestanie wzrastać. potem należy znowu wrzucić kurczaka na parę minut do smażenia. Ja za krótko odpoczywałem kurczaka pomiędzy smżeniem więc potem skórka po odpoczynku w niektórych miejscach nabrała wilgoci. Ale i tak była mega intensywna w smaku, a tam gdzie była chrupiąca była totalnym sztosem. Generalnie jak na pierwszy raz uważam, że poszło na prawdę nieźle, ale oczywiście jest pole do poprawy :D

Jedliście kiedyś takiego stęka? Wielki tomahawk o wadze 1,3kg! Dzięki! @polskiesteki za kolejny sztosowy kawałek mięsa i zabieram się za podsumowanie :D Mięso siedziało 2 godziny w 100/110 stopniach w offsecie, aż powoli osiągnęło 48 stopni. Po 15 minutach odpoczynku temperatura skoczyła do 51 i spadła do 50. To oznacza że temperatura mięsa się wyrównała i już dalej nie wzrośnie. I teraz były 2 opcje tworzenia “crusta” plan pierwszy był, żeby robić to nad na maxa rozżarzonymi węglami i to pewnie byłby najlepszy sposób. Węgiel daje wyższa i bardziej równomierną temperaturę niż ogień. Jednak nie miałem kratki którą mógłbym położyć nad węglem, więc wybrałem opcję łatwiejszą :D Stek generalnie był przepyszny jednak widać że przy takim opalaniu gdzieniegdzie mamy ładny brązowy kolor mięsa a gdzieniegdzie lekko przypalone co akurat w tej ilości nie stanowi problemu jednak ja najbardziej lubię po całości mieć ładnie brązową skorupkę pełna smaku :D W takim razie zrobimy to jeszcze raz :D Co do smarowania palonym masłem na koniec to jest to podobno lepsza bo oszczędniejsza opcja bastowanja 🔥

Jedliście kiedyś pastrami? Do Stanów się nie wybieram, więc na Superbowl trzeba było zrobić samemu :D Mięso kończyłem w piekarniku, ponieważ skończyłem je robić w offsecie o 8 a dzień zacząłem o 5 ponad 24h wcześniej :D Co do solanki to wyglądała tak: Mostek 4,5kg Woda 10,5kg pieprzu 0,66% wagi woda plus mieso Kolendra w ziarnach 0,66% wagi woda plus mieso jałowca 0,16% wagi woda plus mieso cynamonu 0,08% wagi woda plus mieso goździka 0,08% wagi woda plus mieso gwiazdki anyżu 0,24 wagi woda plus mieso gorczycy 0,66% wagi woda plus mieso chilli flakes 0,08% wagi woda plus mieso listków laurowych 0,04% Sól 3% woda plus mieso Cukier trzcinowy 1,3% woda plus mieso Mięso chodziło 7h w 125 stopniach, potem w takiej samej wylądowało w piekarniku aż osiągnęło 91 stopni. Po tym czasie godzinę powinno odpocząć i wrzucamy do długiego odpoczynku w piekarniku do czasu krojenia. U mnie to było aż 10h ale niektórzy trzymają tak mięso jeszcze dłużej!